To kolejna fundacja pomagająca koniom. Są one potem sprzedawane dobrym ludziom albo na rehabilitację dzieci niepełnosprawnych, nadpobudliwych, niestabilnych emocjonalnie.
Na tej stronie jest dużo wierszy jeden bardzo mi się spodobał i wzruszył. Oto on:
Mój wiatronogi Boże koni
Czy ty naprawdę widzisz wszystko?
Strach, ból i głód, i krew, i śmierć?
Nie ma nikogo z mojej stajni i nie znam drogi na pastwisko
Bardzo się boję, Panie mój
Tutaj tak ciasno jest i ciemno
I taki bardzo jestem sam,
Choć tyle koni jedzie ze mną
Boże, z ogonem bujnym i grzywą gęstą
Ja przecież jestem
Przecież byłem
Na Twoje podobieństwo
Nikt by w to teraz nie uwierzył
Nic z tego nie zostało
Czterokopytny Boże, spraw
By umieranie nie bolało
Jeszcze o jedno Cię poproszę
Nim wszystko będzie końcem
Niechaj na przekór wyśnię sen
Że galopuję w słońce
I pędzę wprost w promieni blask
Pękają chmury w niebie
A ja nie czuję więcej nic
I mknę i gnam do Ciebie
Oto ta strona http://fundacja-mordor.blog.onet.pl/1,AR3_2007-03_2007-03-01_2007-03-31,index.ht
Wiersz też z tej strony.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz