Więc jednak najlepiej mieć podbicie takie w sam raz: ani duże, ani małe. Kolejnym problemem jest to że po pointach krew leci z palców, obcierają się stopy, sinieją palce i wiele innych paskudnych rzeczy. Ja tego bólu jeszcze nie zastałam bo pointy dostaniemy dopiero w Marcu. Jednak nie mamy co narzekać, bo świat posuwa się dalej w technologiach i powstały różne ochronne plastry z żelem podkładano i wiele innych pomocnych rzeczy. Pomyślmy więc jaki był żywot tancerki kiedyś!
Pewno na emeryturę szła szybko i to na dodatek z poważnymi kontuzjami...
Pięknie wygląda, ale pozory to jedno a rzeczywistość to drugie.
A to jest właśnie podbicie, akurat te jest wielkie więc pointy się łamią, ale podbicie i tak piękne...
Jeżeli chcecie zobaczyć więcej pięknych nóżek i dowiedzieć się czegoś o podbiciu to zapraszam tutaj: www.balet.pl
A teraz te "pomoce" na palce. Są tu "żelki do wkładania między palce, takie dziwne troczki i przeróżne inne rzeczy.
Coś o pointach:
To wszystko na dziś, życzę nie połamanych ani kostek, ani pointy oraz miłego stania na nich i dobrego podbicia:)))
1 komentarz:
oj, dziecino, ty się znasz na pointach, jak ja na procesach egzogenicznych...(jak nie wiesz, to sprawdź na google)!!!!!!!!!
Prześlij komentarz